W ostatnim czasie zdarza się więcej klęsk żywiołowych niż przed laty. Mimo to, Polacy nadal niechętnie ubezpieczają swoje domy. To fakt, że nie ma u nas trzęsień ziemi ani tornad, takich jak w krajach znajdujących się bliżej równika, jednak i u nas ludzie tracą dobytek życia wskutek wichur, nawałnic, gradobicia, powodzi lub pożaru będącego wynikiem długiej suszy.

Chociaż w Polsce, w wypadku klęsk, takich jak powodzie, można liczyć na pomoc Państwa, to zwykle taka pomoc jest niewystarczająca. Nie można za nią na nowo odbudować całej posiadłości. W związku z tym warto zastanowić się nad wykupieniem polisy ubezpieczającej nasz dom. Zwykle jest to wydatek nie przekraczający 200 zł na rok.

Szukając odpowiedniej oferty ubezpieczeniowej, musimy starannie ją przejrzeć, by sprawdzić, czy odpowiada naszym potrzebom. Na przykład, nie każda firma ubezpieczeniowa gwarantuje wypłaty odszkodowania w razie powodzi, jeśli mieszkamy na terenach zalewowych. Poza tym kwota odszkodowania może nas nie zadowalać. Czasem warto zapłacić trochę więcej za polisę, a przy tym mieć gwarancję, że kwota odszkodowania pomoże nam pokryć koszty ewentualnych strat.

Możemy dostać odszkodowania nawet od strat wynikających z uderzenia pioruna, w wyniku którego, powstaną przepięcia, które uszkodzą nasze sprzęty RTV lub AGD. Nie mówiąc już o pożarze który może wtedy powstać. Wszystkie interesujące nas szczegóły, dotyczące tego, jakie kwoty dostaniemy i jaki rodzaj szkód one obejmują, są zawarte w umowie ubezpieczenia. Dlatego uważnie czytajmy umowy, a potem dopiero je podpisujmy.

Ubezpieczenie swojego domu świadczy o naszej odpowiedzialności. W budowę i utrzymanie domu inwestujemy przecież ogromne pieniądze. Zdarzeń losowych nie da się przewidzieć, więc nie możemy z całą pewnością stwierdzić, że nam ubezpieczenie nie będzie potrzebne. Dlatego warto ubezpieczyć budynki oraz innego rodzaju mienie, jakie posiadamy.